Sekret rodzinny

  • Czy wiesz, że z okazji Święta Dziękczynienia każda amerykańska pani domu piecze indyka i robi domowy sos żurawinowy? - zapytał Przychówek
  • Z indykiem nie będzie problemu w końcu to taki duży kurczak, ale produkcji sosu chyba się nie podejmę. W necie jest pełno przepisów. Jak mam wybrać ten dobry? - zastanawiała się Kura
  • Nie szukaj w necie tylko z jakąś amerykańską babcią pogadaj - podpowiedział mąż 
  • Masz rację. Znam prawie wszystkie emerytki w okolicy, więc o przepis nie będzie trudno -  Kura była pełna optymizmu



Niestety mocno się myliła, bo przepisu na sos żurawinowy nie chciała zdradzić ani sąsiadka od dziamgającego pieska, ani jej pyzata koleżanka, ani ta ze złamaną nogą.

Panie nabierały wody w usta i uśmiechając się uroczo mówiły, że sekretów rodzinnych się nie zdradza. 
  • Nawet nie wiedziałam, że przepis na sos może być sekretem - pomyślała Kura i kątem oka dostrzegła emerytowaną panią muzyk, która kupuje wielkie paczki świeżej żurawiny 

Podeszła ciut nieśmiało, pochwaliła fryzurę, dobór szalika do kurtki i prawie odchodząc zapytała: 
  • Jak zrobić sos żurawinowy?
  • Twoja babcia nie robiła sosu? - zapytała pani muzyk
  • Moja babcia robiła dżem śliwkowy, a ja wychowałam się w Polsce. To moje pierwsze Święto Dziękczynienia w Stanach. Umiem upiec indyka, ale sosu z żurawiny nie potrafię zrobić -wyznała robiąc smutną minę
  • Och kochanie nie martw się. Ja Ci wszystko pokażę tylko do mnie przyjdź - powiedziała sąsiadka 

Z duszą na ramieniu i notesem w dłoni Kura przekroczyła próg mieszkania pani muzyk. Gotowa była na naukę, ale zanim dowiedziała się czegokolwiek to wypiła kawę z filiżanki, wysłuchała kilkunastu historii rodzinnych, obejrzała setkę zdjęć i jakiś archiwalny film z zakończenia szkoły. W końcu pani muzyk przypomniała sobie o przepisie i zapraszając Kurę do kuchni powiedziała:
  • Weź dwa kubki świeżej, umytej żurawiny
  • Jeden czysty garnek z grubym dnem i przykrywką 
  • Jeden kubek dobrego soku pomarańczowego
  • Jeden kubek białego cukru 

Wrzuć żurawinę do garnka, zalej sokiem i zagotuj. Gdy żurawina zacznie podskakiwać, a kuchnia będzie pachniała pomarańczami wsyp cukier i gotują na małym gazie jakieś 25 minut. Nie martw się, że sos jej rzadki. Zgęstnieje gdy przełożysz go słoika.


  • To wszystko?- zdziwiła się Kura
  • No wszystko - powiedziała sąsiadka i podała jej miseczkę z gotową konfiturą z żurawiny. 
  • Łatwiej być nie może. Zrobię w domu więcej - powiedziała  Kura oblizując palec, który przypadkiem wsadziła do miski  
  • Zrób kochanie zrób. Moja córka jest taka nowoczesna, że wszystko kupuje w sklepie szkoda by się przepis zmarnował - powiedziała pani muzyk 
  • Nie zmarnuje się. Obiecuję - powiedziała Kura, która właśnie pewnej rodzinnej recepturze dała drugie życie.

Udostępnij:

KOMENTARZE

7 komentarze:

  1. zapisuję, z wyglądu pyszny a jeżeli jest jeszcze smaczny to bingo!]
    dziękuję
    j

    OdpowiedzUsuń
  2. Świeżej nie mam, ale mam mrożoną. Kiedyś kupiłam do jakiegoś przepisu kanadyjskiego i mi została. Wykrzystam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto sypnac szczypte cynamonu, I chlapnac brandy albo whiskey.... Mniam,

    OdpowiedzUsuń
  4. Użyłam połowy cukru i była za słodka, ale poza tym rewelacja! Przepis na pankcakes podany w komentarzu tez świetny. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Joanna bardzo cenna informacja, bo w każdym kraju cukier ma inną ilośc cukru w cukrze. No i ja lubię na słodko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznamy, że podróżowałam przepis i dodałam cukier cynamonowy (domowy). Jest jeszcze lepsza. :-)

      Usuń