Głodne skały

Gdyby nie książki wygrzebane w lokalnej bibliotece słowo pontiac zawsze kojarzyłaby się nam z samochodem. Nikt z nas nie przypuszczał, że Pontiac na 4 kołach przyjął nazwę na cześć niezwykle odważnego wodza Ottawów.  Historia pewnie zapomniałaby o wodzu (wszak nie on pierwszy i nie ostatni padł ofiarą morderstwa) gdyby jego sprzymierzeńcy nie postanowi skazać sprawców zbrodni na śmierć głodową w górach nad rzeką Illinois.



Dziś nikt już nie wie przy której skale głodzono morderców. O plemiennych walkach nikt już nie chce pamiętać, samochody pontiac przestano produkować kilka lat temu, a nazwa Starved rock (skała głodujących) rozciągnęła się na cały ponad 1000 hektarowy park stanowy i od kilku lat największą atrakcją stanu Illinois.




Widok z wnętrza Council Overhang

Widok z wnętrza Council Overhang



Ottawa canyon


Ottawa canyon

Ottawa canyon







Rzeka Illinois



Illinois canyon

Illinois canyon

Illinois canyon

Illinois canyon


Widok ze Starved Rock and rzekę Illinois i Lover's Leap Overlook

Widok ze Starved Rock and rzekę Illinois i Lover's Leap Overlook

Dla nas jest to miejsce niezwykle piękne o każdej porze roku. Tym razem w jesiennej odsłonie, ale ale możecie być pewni, że jeszcze tam wrócimy.

Udostępnij:

KOMENTARZE

12 komentarze:

  1. Jak u nas tylko skala większa :). Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście piekne i na pewno warto tam wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuro kochana!!! Jesteś i oczywiście cudowne fotki masz:) Niecierpliwie czekam na rozwinięcie bloga, może jakieś przepisiki się trafią :) oj taki sos barbecue do żeberek z grilla....
    I czekam oczywiście na fotorelacje :) z różnych ichnich imprez, nawet tych najbardziej lokalnych, takich, których normalnie się nie pokazuje, bo w TV szkoda im na to czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. http://ksiegarnia.bellona.pl/?c=serie&sid=130&bid=1778

    OdpowiedzUsuń
  5. Marta mówisz jak nasz Przychówek ;) i dlatego bardzo lubię ten komentarz

    OdpowiedzUsuń
  6. Izetta za zdjęcia, ich obróbkę oraz umieszczenie na blogu jak zwykle odpowiada Żywiciel.
    Opisy wiejskich festynów jeszcze się pojawią ( Podobnie jak opis biblioteki, szkoły czy amerykańskich sklepów)
    Nie planowałam rozwijać kącika kulinarnego, ale skoro gotuję prawie codzinnie i ktoś ma ochotę ugotowac to samo co ja to czemu nie? W końcu jedna z koleżanek Przychówka twierdzi, że gotuję najlepiej na świecie (Żywiciel jest co prawda innego zdania, ale on azjatycką kuchnią był długo pieszczony, więc się nie liczy) .

    OdpowiedzUsuń
  7. Krzysztof historia Pontiaca i jego nie do końca kryształowego chakteru jest mi znana. Niestety nie wiedziałam, że są na ten temat książki po polsku dlatego z wielką przyjemnością publikuję link i odsyłam zainteresowanych do źródeł znacznie lepszych niż ten blog.

    OdpowiedzUsuń
  8. tak, w Ameryce tez jest Polska Złota Jesień :) tylko chmurek na niebie nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak pięknie. Strasznie podobały mi sie amerykańskie parki, ale na północy nie byłam. Chętnie obejrzałabym na żywo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nareszcie znalazłam Twój blog, pozdrawiam, FB ma jednak niebywałą moc
    j

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć, mieszkam całkiem blisko. Miło zobaczyć znajome miejsca z innej perspektywy. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ma B miło Cię widziec w naszej kuchni. Gdybyś miała kiedyś ochotę na herbatę lub kawę w naszej kuchni odezwij się koniecznie. Zerknęłam w Twój blog i już się w nim zakochałam. Jeśli pozwolisz to chętnie podam do niego linkt niech czytelnicy azjatyckiej kuchni zobaczą Amerykę niekoniecznie z kurzej pespektywy,

    OdpowiedzUsuń