Gacie z golfem

  • Kup sobie jakieś cieplejsze majtki. Zimy w Illinois potrafią być mroźne - martwił się  Żywiciel
  • Chyba nie aż tak. Tyle lat mieszkałam w Polsce i jakoś nie nosiłam majtek do kolan. Jeszcze się tak nie zestarzałam by nosić babciowe gacie - wysyczała Kura 
  • Co to za różnica jakie kształt mają majtki ważne na jakim tyłku się je nosi - Żywiciel bez namysłu wrzucił do koszyka czarne koronkowe majtki z nogawkami do kolan
  • Prędzej sobie dupsko odmrożę niż je kiedykolwiek założę - myślała Kura jeszcze w Singapurze








Wystarczyło jednak zmienić kraj by zmienić poglądy. Parę krótkich spacerków podczas zamieci śnieżnej i silny wiatr przeszywający do szpiku kości i Kura stała się gorącą zwolenniczką majtasów do do kolan. Przy okazji głosząc teorię, że ładny tyłek we wszystkim wygląda pięknie jak śnieżne zaspy na obrazku.

Udostępnij:

KOMENTARZE

17 komentarze:

  1. Ależ oczywiście! Kalesony to najlepszy wynalazek świata, zwłaszcza jak nie ma ogrzewania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest pieknie :) przez okno. Ja nie kupilam nigdy majtasow do kolan, ale od razu do samych kostek ;) Goraco polecam sa w Lands End. Polecam tez plaszcz puchowy do kolan i buty z omni-heat. Styczen niezle daje tu popalic. Byle do wiosny...jeszcze tylko z 5? miesiecy ;)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. I Żywiciel jak zwykle miał rację, a ja szukam takich gaci u nas! Znajdę! i będę nosić!
    jak będzie ostra zima,o czywiście, buziaki
    j

    OdpowiedzUsuń
  4. Widoki cudowne, szkoda, że ja nie lubię zimna ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nad Bałtykiem na szczęście zimy brak, chociaż obiecałam Panience zrobienie bałwanka- zatem pozostaje piasek, a co do golfa hmm wystarczą grubsze getry

    OdpowiedzUsuń
  6. Asia obawiam się, że ów tyłek w kadr by się nie zmieścił ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ania w getrach i spodniach wyglądam jak bałwan ( na szerokość oczywiście), więc wolę tego zestawu unikać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sory Kobitki że wtrącam się ,moim zdaniem to kobieta w spodniach wygląda jak strach na wróble bez,kapelusza!!!

      Usuń
    2. Marcin w moim wieku porównanie do stracha na wróble mogę uznać za komplement ;) więc zostanę wierna moim spodniom i gaciom z golfem oczywiście. ( Teraz mam całą kolekcje)

      Usuń
  8. A teraz praktycznie: kalesony pod spodnie na dwór. I w pomieszczeniu się też siedzi później w długich gaciach? Czy się człowiek przebiera 5 razy dziennie? Ja to bym chyba naciągnęła na wierzch spodnie przeciwdeszczowe dla rowerzystów - ciepło, sucho i myk! Zdjęte.

    OdpowiedzUsuń
  9. O i blogspot znowu wrzucił mój komentarz do spamu:-(

    OdpowiedzUsuń
  10. Thiessa blogspot jest głupi i w azjatyckim blogu poodwracał nam zdjęcia. :( Twój komentarz zjadł , bo przeszukałam cały spam i go nie ma. Gdybyś mogła napisac go jeszcze raz byłabym wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pisałam, że limit chodzenia w gaciach wyczepałam w dzieciństwie. Majty były różowe, takie kalesonowe, z wierzchu gładkie od środka mechate. I do połowy uda. Nie wkładało się ich bezpośrednio na tyłek. Najpierw ubierało się zwykłe majty, na nie rajtuzy, potem owe majałasy i a nie spodnie. Tak przyodzianym można było iść na sanki. Był to warunek konieczny wyjścia. Cierpiałyśmy razem z siostrą, ale czego się nie robiło dla sanek:-)
    Dodam jeszcze, że te majty nazywały się baje. Cekawe czy znasz takie określenie?

    OdpowiedzUsuń
  12. Też miałam gacie do kolan w przedszkolu. I też były różowe, W moim domu mówiło się na nie kankany ( chyba nawiązywały do tancarek kankana które podnosząc wysoko nogi pokazywały galoty ) W postawówce ( jeszcze 8 letniej ) nosiłam rajstopy pod spodnie i strasznie mnie gryzły ...więc jak podrosłam to wywaliłam. Gdy się zestarzałam to gacie do kolan pokochałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Eh, aż mnie zmroziło. To ja już wolę mój Teksas ;-)

    OdpowiedzUsuń